Pochodzenie stroju.
Strój górali Śląska cieszyńskiego wywodzi się od Wołochów (zwanych również Wałachami), potomków rzymskich kolonistów i ludów bałkańskich. Wojny i bunty trwające po kilkaset lat powodowały ucieczki pasterzy wołoskich w góry i częste przemieszczanie się w poszukiwaniu żyznych łąk do wypasu owiec. Tak właśnie przywędrowali oni w Beskidy. Przynieśli ze sobą muzykę, pieśni, obyczaje, wierzenia i stroje.
Strój kobiety.
Wiślańskie góralki do dnia dzisiejszego noszą dwa rodzaje strojów; strój góralski – lónty zwany każdowym (czyli noszony na co dzień, roboczy) oraz przejęty od mieszczek cieszyńskich strój slónski (śląski) nazywany świóntecznym łobleczenim, ubiór odświętny zakładały z okazji różnych uroczystości.
Strój góralski – lónty
Archaiczny góralski strój wiślański składał się z dwóch fortuchów wiązanych w pasie – czarnego, suto marszczonego, zakładanego z tyłu oraz kolorowego, najczęściej niebieskiego (zwanym modrzińcem) zakładanego z przodu i zachodzącego na czarny. Ten typ spódnicy zachował się w stroju góralek istebniańskich. W Wiśle zaginął bardzo dawno temu wyparty przez jednolitą czarną spódnicę (kiecke), szytą z dwóch lub więcej szerokości w celu obfitego pomarszczenia w pasie. Na kiecke zakładano fortuszek – rodzaj zapaski w drobne wzory i stonowanych kolorach, szarym lub niebieskim. Kiecki były dość długie sięgały bowiem nad kostki.
Bluzkę stanowił prosty w swym kroju kabotek, dawniej uszyty z cieńkiego płótna, nowszy najczęściej z nylonu. Kabotek miał krótki bufiasty rękawek, niewielki dekold w szpic lub półokrągły (dla wygodnego wkładania przez głowę) i drobne ozdoby z przodu wykonane z tego materiału co kabotek. Wiślanki zakładały go również do sukni śląskiej.
Nakrycie głowy mężatek stonowiło czepieni czyli biały czepiec zakładany na włosy splecione w warkocz i zwinięte w czep (kok) oraz szatka (chustka) nie zawsze w kolorze fortuszka. Czepiec zakładano nisko na czoło, nad brwiami i zawiązywano na koku, jego naczółek posiadał piękne kompozycje wykonane na szydełku, techniką klockową lub igiełkową. Na czepiec zakładano szatke zawiązywaną pod brodą. Panny nie nosiły nakrycia głowy, zawsze długie włosy zaczesywały gładko i w tyle głowy zaplatały w jeden warkocz.
W chłodne dni zakładano na kabotek jakle (rodzaj marynarki lub bluzy bez rozcięcia z przodu) albo krótki kożuszek. Jakla z długim rękawem uszyta z sukna lub aksamitu, długa do połowy uda ozdobiona była okrągłym kołnierzykiem i stanowiła odświętny element stroju.
Zimą na głowę i jakle narzucano hacke i szczelnie się nią otulano.
Wiślanki nosiły także jakle każdowe, uszyte z cieńszego materiału i zakładane na halkę. Obecnie w jaklach najczęściej spotkać można członkinie grupy śpiewaczej Stejizbianki.
Na nogi góralki zakładały czyrwóne póńczochy, długie ok 2 metrów i marszczone od kostek do kolan, na stopy białe kopyca ( skarpety wełniane) a na nie kyrpce (robione ze świńskiej skóry) wiązane do nogi nowłokami (skórzane rzemyki połączone z grubym wełnianym sznurem o długości ok 3 metrów). Nowłoki obwiązywano szczelnie i równo wokół kopyca rozpoczynając „od góry” kopyca w stronę kyrpiec. Skórzana ich część służyła do przymocowania kyrpiec. Na co dzień i do pracy w polu chodziło się zazwyczaj boso aby zbytnio nie zniszczyć kyrpiec.
Strój śląski – cieszyński.
Odświętny strój zamężnej gaździnki różnił się od codziennego.
Zamiast spódnicy Wiślanka ubierała suknie, która składała się z dwóch zszytych ze sobą na stałe części – żywotka, czyli bogato haftowanego gorseciku na ramiączkach oraz suto marszczonej spódnicy, której krawędź obszywano połyskującą wstęgą zwana lemka. Suknie noszono wysoko podniesione w stanie. Chodziły w nich panny i mężatki, niemniej żywotek sukni młodych dziewczyn był zupełnie pozbawiony zdobień bądź wyszywany bardzo skromnym haftem o roślinnych motywach zdobniczych.
Dbano, aby żywotek i spódnica odświętnej sukni były do siebie dopasowane kolorystycznie. Na spódnicę sukni przeznaczano nawet 5 - 6 metrów lniano-wełnianego materiału. Aby zaoszczędzić nieco materiału, w przednią część sukni przykrytą fartuchem, wszywano kawałki tańszego materiału, nazywając powstałą w ten sposób wstawkę ladaco. Usztywniane tekturą żywotki ozdabiano złotymi, srebrnymi sznurkami a w późniejszym okresie kolorowym haftem. Aby suknia lepiej się układała, nadając przy tym kobiecie obfitszych kształtów, zakładano pod nią jedną, a od święta kilka spódnic - płóciennych halek, których dolny brzeg ozdabiano wyszywaniem.
Praktycznym wynalazkiem w zakładanej przez głowę sukni była tzw. kapsa, czyli płócienna kieszeń wszywana pod ladaco.
Charakterystyczne jest, że przez długi czas jedyną bieliznę stanowiła tzw. ciasnocha, czyli spodnia koszula kobieca z jednym ramiączkiem biegnącym na ukos, uszyta z cienkiego płótna domowej roboty. Na ciasnochę zakładano kabotek pod szyją zapinany ozdobną srebrną spinkę zwaną szpyndlikiem. Z upływem lat kabotek zastąpiła koszułka. Podkreslić jednak należy, że była ona zakładana tylko i wyłącznie do sukni śląskiej i tylko z suknią stanowiła komplet. Na kabotek zakładała Wiślanka suknię. Na ciemnym tle sukni pięknie odbijał się fortuch – strojny adamaszkowy, którego długość pokrywała się z długością sukni. Talię kobiety podkreślała przeposka, czyli barwna jedwabna wstążka zawiązana z przodu na kistke tj.kokardę; zamożne gaździny zakładały srebrny, cieszyński pas.
O zamożności i strojności kobiecego stroju w dużej mierze decydowała zakładana do niego odświętnie srebrna biżuteria oraz bogato haftowana koszułka. Blasku i okazałości dodawały przyszywane na przedzie żywotka srebrne hoczki, których w zależności od jego wysokości mogło być nawet 12 i przede wszystkim srebrne pasy cieszyńskie, do których przymocowywano trzepotki, czyli delikatne łańcuszki, układające się w misterną sieć w pasie na marszczeniu sukni i fortucha.
Koszułkę wkładały tylko nieliczne i oczywiście bogate góralki. Jest to rodzaj bluzki o bufiastych rękawach, wykonany z cieniutkiego batystu lub kretonu. Koszułka jak większość elementów stroju wiślańskiego ulegała przeobrażeniom. Na początku bez zdobień, następnie z kolorowymi wstążeczkami wetkanymi w zakończenie rękawa, potem z wszytymi na bufiaste rękawy falbanami tj. łokrużami i z przodu przedniczką ( żabot). Łokruża, przedniczka i stójka wokół szyi były i nadal pozostały misternie haftowane pięknymi białymi motywami. Koszułka musi być bardzo mocno wyszkróbióno ( wykrochmalona) i dokładnie wyprasowana. Obecnie spotyka się również rękawy bezpośrednio haftowane, co jest skutkiem problematycznego prasowania łokruży.
Do sukni śląskiej szatka była inaczej wiązana niż do ubioru każdowego. Na czepiec zakładano szatkę zawsze w kolorze fortuszka i wiązano ją z tyłu głowy pod czepem, nad uszami, na dwa węzły a dwa rogi szatki musiały stać na boki. To wiązanie miało nazwę na kurke lub na żurek.
Ubiór panien nie różnił się zbytnio od kobiecego. Panny nie nosiły czepca i chustki. Zaplatały włosy z tyły głowy w jeden warkocz wplatając w nie splatke czyli wstążkę koloru przeposki.
Na początku XX wieku nastała moda na brynelki, czyli czarne sznurowane buciki, które zastąpiły kyrpce.
Strój męski:
Podstawowym elementem odzienia górala była płócienna, lniana koszula, która odznaczała się niegdyś niezwykłą długością, sięgała nisko pod kolana. Poza koszulą góral nigdy nie nosił żadnej innej spodniej bielizny.
Odświętna uszyta była z białego płótna obrusowego zwanego gradlem i nie posiadała żadnych zdobień. Od niedawna koszule przyozdabiane są haftem krzyżykowym na zakończeniu szerokich rękawów oraz z przodu pod szyją. Kolor zdobień jest różny, głównie ciemno – brązowy, granatowy lub bordowy.
Czerwone niewielkie elementy haftu na koszuli wkomponowane w ciemne zdobienia, informują, że mężczyzna jest żonaty.
Na koszule Wiślanin zakładał bruclik- rodzaj kamizelki, nie zapinany tylko związywany na dole bruclika czerwoną splatkó. Bruclik szyty był z czarnego sukna, na którym znajdowały się nieduże ilości kolorowego haftu: imitujące kieszenie, dziurki na guziki oraz patkę ozdobną na plecach. Dawniej brucliki ozdabiane były tylko błyszczącymi wojskowymi guzikami – po 12 z każdej strony. Współcześnie, obok guzików z orzełkiem, pojawiły się duże czerwone pompony, jako rodzaj nowego zdobienia.
Góralskie obcisłe na całej swej długości spodnie uszyte z białego, grubego, utkanego z owczej wełny sukna to wałaszczoki. Takie spodnie były trwałe i wytrzymywały nawet 20 lat. Nie posiadały one kieszeni ani zdobień, były długie do kostek; na nie zakładano kopyca z owczej wełny, obwiązywane nowłokami. Wałaszczoki podtrzymywał wąski posek rzemienny ; bogatsi Wiślanie zakładali szeroki pas owczarski, uszyty z wołowej skóry, zapinany na trzy lub cztery sprzączki. Najczęściej noszonymi przez Wiślanina spodniami – galatami były płótnioki; białe płócienne portki, zawsze luźne i szerokie. Do nich góral zakładał już nie kyrpce ale buty fabryczne lub uszyte przez szewca. Bogatszy góral posiadał spodnie tzw. cajgowe uszyte z fabrycznego, czarnego materiału, które traktował jako galaty odświętne. W nich szedł również do ślubu.
Każdy góral na głowę zakładał kapelusz, który rzadko zdejmował. Okazją był posiłek i pobyt w kościele. Kolor kapelusza i jego zdobienia odróżniały górali od poszczególnych grup etnograficznych łuku Karpat; i tak góral z Istebnej miał biały kapelusz a góral żywiecki czarny z czerwonym sznurkiem. Kapelusz górola z Wisły, był czarny, obwiązany biołe sznurke zwisającym z tyłu głowy poza rondo . Od niedawna niektórzy Wiślanie wtykają za sznurek długie pióro np. bażanta.
Jako okrycie wierzchnie używana była gunia czyli, współcześnie powiedzielibyśmy, płaszcz uszyty z grubego sukna koloru brązowego. Gunia była długa do kolan, nie posiadała zapięcia ani kołnierza ale za to obszyta była wzdłuż przednich krawędzi rozcięcia, kolorowymi pasmami włóczki a ozdoby te nazywano wójkami albo lemkó. Rzadko albo wcale nie wkładał górol rąk w rękawy guni, narzucał ją na jedno lub oba ramiona traktując gunię jako element zdobniczy, wieńczący strój góralski.
Uzupełnieniem stroju był łobuszek (rodzaj siekierki) służący do podpierania się ale i do obrony. Innym rodzajem laski była drewniana palica – patyk zwieńczony ciekawym, samorosłym kształtem (zazwyczaj z korzenia drzewa) będącym rękojeścią.
Kto nosi dziś w Wiśle strój? – zastanawia się autorka książki „Strój ludowy górali wiślańskich”, etnolog, dr Małgorzata Kiereś. Oto co pisze w swoim wydawnictwie: nosi się go „ na zamówienie…Dzwoni się do zespołu, gawędziarza, grupy śpiewaczej i górale pojawiają się w strojach… Dniem, w którym każdy spotkać może miejscowych górali w strojach jest 26 grudnia. Wtedy miejscowi kolędnicy ubierają się w stroje i kolędują... Strój funkcjonuje również w ewangelickich parafiach, gdzie młodzież przystępuje w nich do konfirmacji… Również chór kościoła Ewangelicko-Augsburskiego, występuje w swoich góralskich strojach. Należy stwierdzić, że kolejna i jedna z nielicznych, ważnych okazji do przedłużania żywotności stroju, to miejscowe dożynki... Największe nasilenie noszenia współczesnego stroju ludowego przypada na okres Tygodnia Kultury Beskidzkiej.” Szczególnie wtedy w strojach prezentują się wiślańscy górole, członkowie męskich grup śpiewaczych.
Instytucją dbającą o pielęgnowania a niejednokrotnie przywracanie starych tradycji i wiążąca się z tym konieczność zakładania stroju ludowego, jest Wiślańskie Centrum Kultury. Wiślańskie szkubaczki przyciągają góralki, które w większości przychodzą szkubać piyrzy w lóntach, Dni Wisły są okazją do założenia odświętnego stroju tj. w przypadku kobiet sukni śląskiej, zakończenie wigilijką regionalną kiermaszu świątecznego pozwala spotkać jej organizatorów i nawet uczestników w stoju ludowym. Przykłady można mnożyć, co świadczy o chęci przywracania przez nas przeszłości, trudniejszych ale zdecydowanie innych czasów, które dla starszego pokolenia są symbolem tej ziemi.
Cieszy fakt, że dzieci podczas różnych uroczystości, coraz częściej a co najważniejsze coraz chętniej ubierają strój góralski. Dam jako przykład wiślańskie przedszkolaki oraz członków dziecięcego zespołu Wisełka.
W odświętnym stroju występują członkowie Towarzystwa Kulturalnego Zespołu Pieśni i Tańca Wisła, którzy poprzez strój, taniec i pieśni promują nasz region w kraju i za granicą.
Podkreślić należy, że ważnym akcentem naszego miasta jest zakładanie stroju górali wiślańskich przez burmistrzów miasta, szczególnie przez Jana Poloczka, który w ten sposób pokazuje skąd jest i kim jest.
Do tradycji Wisły należy wręczanie elementów stroju ludowego osobistościom, które za szczególne zasługi otrzymały tytuł Honorowego Obywatela Miasta a byli to: Prezydent Aleksander Kwaśniewski oraz Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek.
Oprac. Lidia Forias
Film pokazujący strój góralski.