Z łezką w oku, patrząc na otaczające góry, będziemy wspominać i czekać na następne rodzinne Spotkanie Cieślarów.
W czasie tegorocznej 5. edycji Międzynarodowego Spotkania Cieślarów 2016 odbyły się dwie imprezy. 28 maja na boisku OS Jonidło 50 zawodników walczyło o Puchar Burmistrza Miasta Wisła w II Turnieju Rodów Wiślańskich w piłce nożnej. Zasłużenie zwyciężyli Pilchowie z kapitanem Romanem Pilchem na czele i to oni po raz kolejny cieszyć się będą z nagrody do przyszłego roku. Mecze komentował prezes Wiślańskiego Stowarzyszenia Sportowego Zbigniew Wuwer, a prowadzili je Arkadiusz Lazar i burmistrz Tomasz Bujok. Każda z drużyn otrzymała puchary, pamiątkowe dyplomy i upominki ufundowane przez Towarzystwo Miłośników Wisły i wiceprzewodniczącą Sejmiku Śląskiego Sylwię Cieślar. Piłkarzom dzielnie kibicowali członkowie rodzin i miłośnicy sportu.
29 maja odbyło się tradycyjne Spotkanie na Szczycie. Na górze Cieślar zgromadziło się około 300 Cieślarów i wszystkich tych, „co ich majó radzi”, przybyłych z różnych stron Polski, Czech i Serbii. Najwięcej uczestników było z Wisły i Nydka, ale przybyli też Cieślarowie z Kędzierzyna-Koźla, Pszczyny, Gliwic, Bystrzycy, Mostów u Jabłonkowa i wielu innych miejscowości. Delegacji wiślan z Ostojićeva przewodniczył Andrzej Cieślar. Najstarszy uczestnik, 92-letni Gustaw Cieślar, przyjechał z Dębowca, a najmłodsza, 3-miesięczna Zuzia przywędrowała na plecach taty Szymona z Nowej Osady. Na szczycie nie zabrakło władz miasta w osobach burmistrza Tomasza Bujoka z małżonką, radnych Pawła Brągiela i Stanisława Cieślara, oraz przewodniczących Zarządów Osiedli – Dariusza Cieślara z Malinki i Andrzeja Szalbóta z Centrum.
Kilkugodzinną imprezę rozpoczął hejnał na trómbicie na cztery strony świata w wykonaniu Stanisława Cieślara z Jawornika. Przygrywała i śpiewała kapela Zespołu „Wisła”, a uczestnicy wspólnie wykonali wiślański hymn „Szumi Jawor szumi” i „Beskidzie Beskidzie” autorstwa Adama Niedoby. Pod rozłożystym bukiem wspomnieli Henryka Cieślara, wybitnego nauczyciela, trenera, ratownika GOPR, przewodnika beskidzkiego i gawędziarza, przez lata prowadzącego Tydzień Kultury Beskidzkiej. 7 lat temu wiślanie żegnali go słowami poety „A kiedy jak buki, na mróz serce mi pęknie, połóżcie mnie na wóz z widokiem na Baranią. I niech ten wóz sam jedzie w zawieję liści. I niech tam na wieki zostanę.”
Na górę Cieślar można wejść kilkoma szlakami z wiślańskich dolin i od strony Nydka. Długą wędrówkę uprzyjemniała myśl, że na szczycie będzie się można posilić plackami z blachy z jagnięcym gulaszem serwowanym przez gazdę Andrzeja Cieślara z Breńskij Malinki, wspaniałą czoskuló od Henryka Cieślara - Jarząbka z Koszarzysk i aromatyczną żebroczkó od Bronka Cieślara z „Cieślarówki”. Każdy z docierających na spotkanie otrzymał także folder informacyjny z okolicznościowymi pieczątkami, mapy i upominki przygotowane przez Referat Promocji UM Wisła.
Towarzystwo Miłośników Wisły zorganizowało konkurs rysunkowy dla dzieci „Spotkanie Cieślarów”, w którym można było wygrać cenne nagrody. Jak zwykle nad bezpieczeństwem uczestników czuwali ratownicy z Beskidzkiej Grupy GOPR i druhowie z OSP Wisła Jawornik. Nie wszyscy dotrwali do rodzinnego zdjęcia, ale szczęśliwi i pełni wrażeń wrócili do domów z nadzieją na spotkanie za rok.
Od początku organizacji Spotkania Cieślarów polepszyły się drogi dojazdowe na Mały Stożek, powstała Agroturystyka „Cieślarówka” na Osmeku, na szczycie ustawiono obelisk opisujący szczyt i tablicę z panoramą Beskidu Śląskiego. Góra Cieślar (918 m. n.p.m.) dostała nowe życie – nie jest już tylko kolejnym kopcem na czerwonym, beskidzkim szlaku.
Komitet organizacyjny Spotkania Cieślarów pracował w składzie: Karel i Aleksandra Cieślarowie z Czeskiego Cieszyna, Henryk Cieślar „U Jarząbka” z Koszarzysk, Andrzej Cieślar „U Gazdy” z Breńskij Malinki, Anna i Bolesław Cieślar „Bolko Kolor” z Kopydła, Grażyna Pruska – Towarzystwo Miłośników Wisły. Do pracy z ochotą przyłączyli się organizatorzy zjazdu Pilchów – Roman Pilch i Zjazdu Wisełków – Edward Wisełka. Impreza realizowana była jako zadanie publiczne Gminy Wisła.
5 lat temu zaryzykowałam tezę, że „każdy mo swojigo Cieślara” i to można udowodnić nie tylko na corocznym Spotkaniu Cieślarów w Wiśle. Poznajemy coraz więcej ludzi i siebie nawzajem, tworzą się i utrwalają rodzinne, sąsiedzkie i ponadnarodowe więzi. Jest coraz więcej serdeczności i życzliwości, z którą możemy się spotkać na każdym kroku.
Grażyna Pruska