Miasto Wisła - oficjalna strona

Wczoraj, 4 marca 2025 roku, w Miejskiej Bibliotece Publicznej im. J. Śniegonia w Wiśle odbyło się fascynujące spotkanie z dwoma wybitnymi personami - Jakubem Głuszakiem i Tadeuszem Papierzyńskim, którzy podzielili się ze słuchaczami swoją drogą na szczyt drugiego, co do wielkości szczytu w górach Pamiru – Pik Lenina (7134 m). Zgromadzonych gości przywitała dyrektorka biblioteki, Ilona Majewska.

Panowie na szczycie stanęli 28 lipca 2024 roku. Było to drugie podejście do tego wyzwania - w 2023 roku plany pokrzyżowała bowiem choroba wysokościowa Tadeusza, jednak jak się możemy domyślać, hart ducha w góralskich sercach był wielki i o odpuszczeniu marzeń nie było mowy. Mimo, że obaw przed ponowną próbą było wiele: czy warto ryzykować, czy to dobry czas, może to nie dla nas? Te pytania przewijały się przez głowę Kuby i Tadka nieraz, ale zdecydowanie silniejszym głosem był szept Pamiru, który ciągnął panów ponownie do Kirgistanu.

Jakub Głuszak i Tadeusz Papierzyński z entuzjazmem opowiadali o swoich doświadczeniach, zarówno tych przyjemnych, jak i trudnych momentach. Podczas trzytygodniowej wyprawy przyszło się im zmierzyć z kilkoma naprawdę trudnymi momentami. Jednym z nich była śmierć uczestnika irańskiej wyprawy na Pik Lenina, którą mogli poczuć prawie namacalnie, ponieważ podczas ataku szczytowego musieli prawie, że „przekroczyć” przez zwłoki alpinisty (ciało czekało na zakończenie koniecznych procedur i transport zwłok na dół), aby móc iść dalej. Momentem, który zasiał w wspinaczach ziarenko niepewności o losy wyprawy była także choroba, tym razem Jakuba, który mierzył się z silną anginą. Finalnie panowie podjęli decyzję o chwilowej przerwie i powrocie do base camp’u, tak aby dać dwa dni czasu organizmowi na regenerację i możliwość zadziałania antybiotyku. Przy tych doświadczeniach mogłoby się wydawać, że reszta była już nic nieznaczącą kroplą w krainie pięciu rzek, nic bardziej mylnego. To co wykańczało najbardziej alpinistyczny duet to wiatr i temperatury. Podczas spotkania prelegenci kilkukrotnie wracając myślami w góry podkreślali, że to właśnie niskie temperatury, sięgające -25 stopni i mocny wiatr były tymi najtrudniejszymi momentami. Całość wystąpienia była przeplatana dużą dawką humoru, także nie zabrakło i tych wywołujących uśmiech na twarzy elementów, które wzbudziły szczere śmiechy na sali. Między innymi mogliśmy usłyszeć o nieplanowanym pobijaniu rekordu w pójściu w „ustronne miejsce” w najwyższym punkcie, castingu na najtańszego szerpę, zdjęciu ze starszym panem, którym okazał się być Carlos Soria (legenda himalaizmu), czy o łyku najzimniejszej Naszej Kombuchy na wysokości 7134m. 

Na koniec prelekcji mogliśmy zobaczyć po raz pierwszy, publicznie wyświetlony film z wyprawy, złożony przez Rafała Solińskiego na podstawie, krótkich filmików i relacji zrobionych przez Kubę i Tadka podczas wyprawy. Na jego zakończeniu nie zabrakło słynnego już „Szumi jawor” na szczycie siedmiotysięcznika.

Nie zabrakło również czasu na pytania ze strony publiczności, a tych nie brakowało. Była to niezwykła okazja, aby poznać bliżej świat himalaizmu i zainspirować się historiami dwóch odważnych mieszkańców Wisły i Istebnej.

Dziękujemy Gościom wczorajszego spotkania za podzielenie się swoją drogą do spełniania marzeń oraz wszystkim uczestnikom za udział w spotkaniu. Zachęcamy do śledzenia kolejnych wydarzeń na stronie miasta www.wisla.pl oraz na mediach społecznościowych.

Fot. Rafał Soliński