Centrum Informacji
Turystycznej
Wisła Plac Hoffa 3, kom. 791 400 485
tel. (33) 855 34 56
W pierwszy październikowy weekend w Wiśle odbyła się kolejna edycja Festiwalu Słowa im. Jerzego Pilcha „Granatowe Góry – po średniku”, która przybrała kameralną formułę małych, ale niezwykle intensywnych spotkań z literaturą, kulturą i historią regionu. Wydarzenia odbywały się w miejscach bliskich duchowi pisarza – w Ochorowiczówce, w Parku Kopczyńskiego oraz w Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Jana Śniegonia.
Sobotnie popołudnie w Muzeum Magicznego Realizmu „Ochorowiczówka” rozpoczęło się premierą - pokazem zabytkowego aparatu telefonicznego należącego niegdyś do Juliana Ochorowicza. Spotkanie uuprłniło wystąpienie Sebastiana Chachołka o wynalazczości i niezwykłej postaci tego wybitnego badacza.
Kolejnym punktem programu była premiera podcastu „Zupełna cisza”, przygotowanego przez Wiślańskie Centrum Kultury w reżyserii Kamilli Księżnik. Twórcy opowiadali o kulisach powstawania nagrania, które łączy refleksję nad Reymontem i Ochorowiczem z pejzażem Wisły – miasta, które przez chwilę było wspólnym miejscem obu tych postaci. Na zakończenie mogliśmy posłuchać o intelektualnych ucieczkach w góry - o tym rozmawiali Joanna Jurgała Jureczka, Sebastian Chachołek i Maciej Robert, a spotkanie poprowadziła Edyta Soluch Cieślar.
Niedzielny poranek rozpoczął się literackim spacerem nad rzeką, który poprowadził poeta Maciej Robert. Uczestnicy wyruszyli spod „Drzewa Opowieści” w Parku Kopczyńskiego, wsłuchując się w nurt rzeki i słowa czytane w jej rytmie.
Popołudniowe wydarzenia przeniosły się do Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Jana Śniegonia. Tu odbyła się rozmowa „O chłopach i chłopkach nie tylko reymontowskich”, w której udział wzięli Antonina Tosiek, Ryszard Koziołek i Wojciech Śmieja. Dyskusja toczyła się wokół współczesnego odczytania wiejskiej tożsamości, literackich klisz i sposobów ich przełamywania. Festiwal zamknęło spotkanie z Zbigniewem Rokitą, autorem książki „Aglom. Bańka po Śląsku”, które poprowadził Andrzej Drobik.
Tegoroczna, jesienna odsłona Granatowych Gór potwierdziła, że Wiśle bliska jest nie tylko tradycja folkloru, ale też głębokie, literackie myślenie o świecie. W kameralnych przestrzeniach, między słowem a ciszą, rodziły się rozmowy, które – jak góry – zostają w pamięci na długo.
