Centrum Informacji
Turystycznej
Wisła Plac Hoffa 3, kom. 791 400 485
tel. (33) 855 34 56
Czym różni się oscypek od redykołki, co to jest mulka i skąd wzięli się pasterze w Beskidach - tego można było się dowiedzieć podczas pokazu robienia serów, który odbył się podczas TKB w Parku Kopczyńskiego. I co najważniejsze, można było spróbować pysznych przysmaków.
W tym roku w Parku Kopczyńskiego w Wiśle po raz pierwszy stanęła kolyba pasterska, nawiązująca swoją architekturą do podobnych zabudowań, które kiedyś stały w pobliżu i są dowodem na funkcjonowanie w Wiśle karpackich pasterzy. Gospodarzami kolyby są Jan i Barbara Kędzior z Wisły. To właśnie Jan Kędzior własnoręcznie wybudował kolybę i od kilku dni promuje w niej pasterstwo i beskidzkie sery.
W piątek o godz. 15:00 rozpoczął się tutaj pokaz serowarstwa, który poprowadził Józef Michałek, pasterz z Istebnej. Każdy mógł spróbować m.in. mulki, czyli serwatki z mleka owczego, która powstaje podczas procesu robienia sera.
Gospodarze w kolybie częstowali też beskidzką herbtą z zielin i odpowiadali na liczne pytania zgromadzonych gości. Można było na przykład dowiedzieć się, że małe serki, które możemy kupić niemal w całej Polsce, to tak naprawdę nie oscypki, tylko redykołki.
Wydarzenie było imprezą towarzyszącą TKB, zostało zorganizowane przez Wiślańskie Centrum Kultury.